czwartek, 18 kwietnia 2024
5.9 C
Swarzędz

Trzeci raz pokonał ocean!

Zobacz także

- Reklama -

Trzecia Transatlantycka Wyprawa Kajakowa Aleksandra Doby zakończyła się sukcesem. Po blisko 4 miesiącach spędzonych na oceanie i pokonaniu ponad 4 tys. mil morskich urodzony w Swarzędzu podróżnik dopłynął do Europy.

W niedzielę, 3 września o godzinie 12.45 we francuskim Le Conquet Aleksander Doba oficjalnie zakończył Trzecią Transatlantycką Wyprawę Kajakową. Co ciekawe, na ląd wyszedł dokładnie o tej samej godzinie, o której 16 maja wypłynął z Zatoki Barnegat w stanie New Jersey w Stanach Zjednoczonych. W tym czasie przepłynął liczącą około 3 tys. mil morskich trasę północnoatlantycką. W rzeczywistości jednak przewiosłował ponad 4150 mil. – Końcowy etap podróży był niezwykle emocjonujący i trudny do przewidzenia, jeśli chodzi o miejsce lądowania. Był także ogromnie wyczerpujący dla Olka, z uwagi na warunki panujące na oceanie i warunki pogodowe – czytamy na blogu podróznika. Początkowo kajakarz miał lądować w Portugalii, ale ze względu na sztorm skierował się ku wybrzeżom Francji. Jednak silne południowe wiatry najpierw uniemożliwiły mu przybicie do portu w Le Havre przy kanale La Manche, następnie do Brestu – dużego portowego miasta w Bretanii, ostatecznie podróżnikowi udało się dopłynąć do mariny w Le Conquet, kończąc tym samym zmagania z oceanem. Była to jego najtrudniejsza podróż przez Atlantyk, bo prowadzona po północnych, niebezpiecznych wodach, pierwszy raz też realizowana z zachodu na wschód.

"DobaFot. Facebook Aleksandra Doby – www.fotokrawczyk.pl
fot. Facebook Aleksandra Doby – Piotr Chmieliński

Dotarcie z Ameryki Północnej do Europy zajęło mu 111 dni, ale tak jak zakładał, zdążył do domu na swoje 71. urodziny. Odnotujmy również, że było to drugie podejście do tej trasy urodzonego w Swarzędzu żeglarza i zarazem Honorowego Obywatela naszego miasta, ponieważ zeszłoroczna wyprawa została – krótko po starcie – przerwana przez podwójną wywrotkę kajaka, a także częściowe zalanie sprzętu elektronicznego. Przypomnijmy też, że podczas swojej pierwszej wyprawy kajakarz przepłynął „wielką wodę” w najwęższej części, płynąc z Senegalu do Brazylii (5 394 km w ciągu 99 dni), z kolei podczas drugiej wyprawy pokonał najszerszy odcinek Atlantyku i w ciągu 167 dni przepłynął z Europy (Lizbona) na Florydę (USA), osiągając na „liczniku” dystans 12 427 km. Od 3 września Aleksander Doba jest jedynym człowiekiem, który trzykrotnie – różnymi trasami – przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki. Nisko chylimy czoła, Panie Olku.

bb

 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
- Reklama -
- Reklama -