piątek, 19 kwietnia 2024
7.3 C
Swarzędz

Swarzędz bez Pieprzyka?

Nie przeminęły jeszcze echa głośnej do niedawna sprawy związanej z możliwą zmianą nazwy os. Dąbrowszczaków i ul. Przybylskiego, a już pojawiają się informacje, że wojewoda wielkopolski może zarządzić zmianę nazwy kolejnego miejsca w naszej gminie.

Zobacz także

- Reklama -

Wojewoda nie daje za wygraną. Po porażce w Naczelnym Sądzie Administracyjnym związanej z próbą zmiany nazwy os. Dąbrowszczaków na Szarych Szeregów i ul. Przybylskiego na ks. Tischnera, gospodarz województwa za cel obrał sobie kolejną swarzędzką ulicę – tym razem ze zmianą nazwy miejsca zamieszkania muszą liczyć się mieszkańcy ul. Józefa Pieprzyka. Informacje na ten temat przekazał podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Miejskiej burmistrz Marian Szkudlarek: – Otrzymałem mailem informacje od przewodniczącego zespołu ds. wykonania ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu, że ul. Józefa Pieprzyka została – zgodnie z przedmiotową opinią Instytutu Pamięci Narodowej – wskazana do zmiany nazwy – przekazał burmistrz, informując jednocześnie że Urząd Wojewódzki zwrócił się do władz Swarzędza o przesłanie propozycji nowej nazwy tej ulicy. – Dano nam jednak tylko trzy dni na przesłanie tych propozycji, co wywołało nasze ogromne zdziwienie. Nie jesteśmy w stanie reagować praktycznie z dnia na dzień na maile, nie jesteśmy w stanie z dnia na dzień zaproponować nowej nazwy dla danego miejsca. To są procedury. Nasza komisja ds. nazewnictwa zbiera się 2 lipca i dopiero wówczas zajmie się tą sprawą. Taką informację przekazałem Wielkopolskiemu Urzędowi Wojewódzkiemu – wyjaśnił gospodarz miasta, krytykując jednak sposób w jaki instytucja przekazała informacje na temat całej sprawy: – Poprosiliśmy też Urząd Wojewódzki o przesłanie – zamiast maila – oficjalnego pisma w tej sprawie wraz z wyjaśnieniem jakie są kwalifikacje dotyczące zmiany nazwy tej ulicy – podkreślił M. Szkudlarek.Ale jak od razu zaznaczył, miastu tym razem będzie ciężko wybronić dotychczasowego patrona ulicy: – To nie jest duża ulica, myślę jednak, że trudno nam będzie ją obronić biorąc pod uwagę np. przynależność Józefa Pieprzyka do Polskiej Partii Robotniczej oraz PZPR, pomimo jego zasług – podkreślił M. Szkudlarek. – Dlatego rozpocząłem już rozmowy z naszymi prawnikami na temat tego, czy w ogóle będziemy bronić tej nazwy, ponieważ opinia IPNu jest tutaj jednoznaczna – dodał. Odnotujmy, że w przypadku zmiany nazwy ulicy jej mieszkańcy musieliby dokonać wielu zmian administracyjno-formalnych, co wiązałoby się z dodatkowymi kosztami, np. wymiany tabliczek oznaczających posesje, wymiany szyldów, wizytówek, czy zmiany ogłoszeń. Do tematu będziemy wracać w miarę pojawiania się nowych informacji.

- Reklama -
- Reklama -