Od kilku lat nasza gmina dotuje pobyt każdego malucha w prywatnym żłobku kwotą 500 zł miesięcznie, 250 zł natomiast przeznaczane jest co miesiąc z miejskiej kasy na pobyt dziecka w tzw. klubach dziecięcych. Trwająca pandemia koronawirusa spowodowała jednak, że miasto postanowiło zacisnąć pasa i oszczędzać. Dlatego też kilka dni temu do rąk radnych trafił projekt uchwały, w której zaproponowano obniżenie tych kwot: żłobki miałyby otrzymywać od maja o 100 zł na każde dziecko mniej niż dotychczas, kluby dziecięce z kolei kwotę o 50 zł niższą. Takie stawki – przypomnijmy – obowiązywały w latach 2015-2017, gdy w naszej gminie po raz pierwszy wprowadzono „żłobkowe”. Podczas wtorkowej sesji Rady Miejskiej temat było długo dyskutowany przez samorządowców.
Sytuacja jest trudna
Na samym początku posiedzenia o wycofanie tego projektu z porządku obrad – w imieniu klubu radnych PO – zaapelował jego przewodniczący, radny Wojciech Kmieciak. Jak jednak tłumaczył burmistrz Marian Szkudlarek, oszczędności są konieczne: – Niepodejmowanie decyzji jest kładzeniem na szali rozstrzygania przeze mnie przetargów, np. związanych z wyposażeniem SP nr 2. Bo na dzisiaj wiadomo, że szkołę skończymy, ale jej nie wyposażymy. I na wrzesień nie będzie ona gotowa, ponieważ nie ma środków w budżecie – mówił gospodarz gminy, dodając że sytuacja finansowa Swarzędza, w związku z pandemią koronawirusa i ograniczeniami gospodarczymi, jest coraz trudniejsza: – Za pierwszy kwartał na spodziewane 92 mln zł mamy zebrane tylko 20 mln z podatku PIT, czyli niecałe 21% kwoty. Podatek PIT za styczeń wyniósł 9,3 mln zł, za luty 6,4 mln zł, a za marzec był już na poziomie 3,7 mln zł. Szacujemy, że PIT, który wpłynie za kwiecień może być na poziomie 2-2,5 mln zł. Podatek za nieruchomości za 2020 r. od osób fizycznych z kolei mamy zaplanowany na poziomie 14,2 mln zł, a od osób prawnych 43,5 mln zł. Wiemy już, że za sam marzec nie zebraliśmy ok. 1,5 mln zł. Wynika to z tego, że większość firm złożyła wnioski o przełożenie tego podatku na IV kwartał, a to oznacza, że nie dostaniemy go w najbliższym czasie. Przypomnę, że każdy kto wykaże, że jego sytuacja jeszcze się pogorszyła, będzie mógł wnioskować o umorzenie tego podatku. To wszystko może spowodować, że w tym roku do gminnego budżetu może nie wpłynąć od 30 do nawet 45 mln zł – wyjaśniał burmistrz.
Burmistrz: Lepiej oszczędzać niż zaciągać kredyt
– Podjąłem jednak decyzję, że nie będziemy zaciągać dodatkowych kredytów jak inne miasta, ale znacząco obniżymy wszystkie wydatki bieżące. Zaczęliśmy już wyłączać światło w nocy na niektórych ulicach i ścieżkach, za chwilę nie będziemy kosić traw, będziemy też renegocjować wszystkie umowy z organizacjami pozarządowymi, nie wydajemy też na żadne imprezy, nie zawieramy nowych umów, itd. Nie będziemy kolejny raz się kredytować, by spełnić pewne wymagania. Nie sfinansujemy naszych zadań, inwestycji bez podejmowania odważnych, często niepopularnych decyzji. Obraliśmy taką drogę, żeby przetrwać do końca roku. Na dzisiaj mamy możliwość przetrwania do czerwca, później sytuacja będzie bardzo trudna. Jeśli nie podejmiecie Państwo tych uchwał to podczas najbliższej sesji będę wnioskował o zaciągnięcie przez gminę przynajmniej 25-milionowego kredytu, mimo że dziś nasze zadłużenie wynosi ok. 90 mln zł – przekonywał szef UMiG. – I nie ma tutaj mowy o odbieraniu pieniędzy, ponieważ gmina Swarzędz ma jedną z najwyższych dotacji do żłobków, nie tylko w powiecie, ale i w całej Wielkopolsce – mówił burmistrz, podkreślając że dotowanie żłobków, które są prywatnymi firmami jest dobrowolne, tak samo jak wysokość tych dotacji.
Tomicka: odbieranie dzieciom jest niemoralne
I chociaż te wyjaśnienia przekonały radnego Wojciecha Kmieciaka, który wycofał swój wniosek dotyczący usunięcia m.in. tej uchwały z porządku obrad, to już radnej Anny Tomickiej nie: – Podzielam pogląd, że powinniśmy szukać oszczędności. Ale powinniśmy ich szukać w pozycjach budżetu, które nie wiążą się z naszymi najmniejszymi mieszkańcami. Bo jest to niemoralne. A że takie pozycje są, to pan burmistrz doskonale wie, choćby zadania inwestycyjne, które nie muszą być realizowane w tym roku. Od 5 lat podejmuje pan populistyczne decyzje i teraz się to zemściło. Nikt nigdy nie mówił, że będzie nas stać na wszystko, na ulgi, na rozdawanie na lewo i prawo. Skoro w innych gminach dotacje są na poziomie 200 czy 300 zł, to dlaczego pan zaproponował żłobkom 500 zł? Oświadczam, że mojej zgody na oszczędzanie na dzieciach nie będzie – mówiła była burmistrz Swarzędza, która zasugerowała też, by oszczędności poszukać również w jednostkach podległych ratuszowi i w samym ratuszu, np. wysyłając niektórych pracowników na urlopy lub redukując ich zarobki. – Owszem, wprowadziłem te dotacje i dało to efekt, bo dzięki temu miasto zyskało ok. 600 miejsc w żłobkach. Szkoda, że moi poprzednicy nie dotowali tego typu placówek choćby kwotą 100 zł – ripostował burmistrz. Wypowiedź Anny Tomickiej nie spodobała się także radnemu Piotrowi Baranowskiemu: – Uprawia pani demagogię. Bierze pani w obronę prywatne żłobki, proponując jednocześnie obniżenie pensji pracowników jednostek samorządowych – denerwował się samorządowiec.
Wniosek radnego, weto burmistrza
Z kolei radny Adrian Senyk zwrócił uwagę, że żłobki powinny mieć czas na przygotowanie się na cięcia i nowe zaplanowanie swoich budżetów: – Nie zgadzam się z panią Tomicką, że krzywdzimy dzieci. Żłobki są prywatnymi przedsiębiorstwami, prowadzonymi przez dorosłe osoby. Natomiast nie dajemy tym przedsiębiorstwom czasu na przygotowanie się do zmian. Musimy obniżyć kwotę dotacji ze względu na oszczędności, ale uważam, że powinniśmy to zrobić od września – podkreślał radny. Na taki ruch nie zgodził się burmistrz: – Przypomnę, że żłobki teraz nie funkcjonują. Możemy przesunąć wejście tej uchwały z 1 maja na 1 czerwiec. W przeciwnym razie wszystkie kalkulacje i prognozy nie będą miały sensu i sprowadzi się to do tego, że finansowo nam się nic nie domknie. Zwłaszcza, że jako gmina nie możemy skorzystać z żadnej pomocy zewnętrznej – przekonywał burmistrz. Ostatecznie Rada Miejska zgodziła się na obniżenie dotacji dla prywatnych żłobków od czerwca. 14 samorządowców było „za”, 2 przeciw, wtrzymało się 5 radnych. Odnotujmy też, że na terenie gminy działa 13 prywatnych żłobków.
Swarzędz ma jedną z najwyższych stawek dotacji do prywatnych żłobków w Powiecie Poznańskim – 500 zł, po obniżce – 400 zł.
Stawki dotacji za prywatne żłobki w innych gminach Powiatu: Buk – 300 zł., Czerwonak – 300 zł., Dopiewo – 200 zł., Pobiedziska – 200 zł., Komorniki – 300 zł., Mosina – 250 zł., Puszczykowo i Stęszew – po 200 zł., Tarnowo Podgórne – 450 zł.