Strażacy ze Swarzędza, Kobylnicy i Antoninka interweniowali – w poprzednim tygodniu – w Zalasewie, gdzie w tamtejszym lesie wybuchł groźny pożar. – Po przybyciu na miejsce okazało się, że pali się ściółka leśna na powierzchni około 600 m2 – wyjaśnia Tomasz Tomaszewski, szef strażaków z Kobylnicy. Niestety, strażacy mieli problem z dotarciem do miejsca objętego pożarem, dlatego rozpoczęli gaszenie pożaru przy pomocy łopat i tłumic oraz udrożnili najbliższą drogę dojazdową przy pomocy pilarek. – Po dotarciu najbliżej jak to było możliwe strażacy rozwinęli linie gaśnicze, by rozpocząć akcję gaśniczą przy pomocy wody. Działania gaśnicze prowadzone przez strażaków z Kobylnicy, Swarzędza i JRG-3 trwały prawie dwie godziny. Kilka dni później, w tym samym miejscu w Zalasewie ponownie pojawił się ogień. – Okazało się, że po 5 dniach od pożaru lasu w tym miejscu pogorzelisko rozpaliło się ponownie. Prawdopodobnie pożar tym razem wybuchł samoczynnie ponieważ “schował się po ziemią”, w torfowiskach. Są to bardzo trudne i niebezpieczne pożary, które można gasić tygodniami – podkreśla Łukasz Brodowiak, naczelnik OSP Swarzędz. Tym razem sytuację udało się opanować dość szybko. Jednak czas pokaże czy skutecznie.
Groźny pożar lasu w Zalasewie
W poprzednim tygodniu wybuchł pożar w Zalasewie. Na powierzchni około 600 metrów kwadratowych paliła się ściółka leśna. Kilka dni później, w tym samym miejscu ponownie pojawił się ogień.