Codziennie między naszą gminą a stolicą Wielkopolski kursuje mnóstwo osób. Głównie korzystają one z autobusów swarzędzkiej komunikacji, do dyspozycji pasażerów jest też kolej metropolitalna. Ale jest szansa na jeszcze jedną alternatywę. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zdradził w niedawnym wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”, że stolica Wielkopolski pracuje nad koncepcją trasy tramwajowej, która mogłaby połączyć Poznań z zakładami Volkswagena w Antoninku i dalej ze Swarzędzem. W jaki sposób? Mówi się o przedłużeniu linii tramwajowej, która obecnie kursuje na Miłostowo, kończąc swój bieg na miejscowej pętli. Pomysł takiego rozwiązania komunikacyjnego znajduje się aktualnie na bardzo wstępnym etapie, jednak prezydent Poznania liczy, że w przedsięwzięcie zaangażuje się Volkswagen oraz nasza gmina, z której sporo osób dojeżdża do fabryki niemieckiego producenta samochodów. – Mam nadzieję, że wspólnie ze Swarzędzem – największą podpoznańską gminą – i samym Volkswagenem wypracujemy porozumienie. Poważnie analizujemy ten projekt. To pozwoliłoby wielu osobom, które dzisiaj dojeżdżają samochodem do największego pracodawcy w mieście, dojechać tam tramwajem – przyznał Jacek Jaśkowiak w rozmowie z dziennikarzami „Wyborczej”. Prezydent Poznania poinformował również, że z taką inicjatywą wystąpił już kilka lat temu burmistrz naszej gminy, Marian Szkudlarek. Sam gospodarz Swarzędza nie zaprzecza: – Od dłuższego czasu rozmawiamy z Panem Prezydentem na ten temat i udało mi się go przekonać, że jest to dobre rozwiązanie dla każdej ze stron. Ustaliliśmy, że w kwietniu odbędzie się w tej sprawie spotkanie robocze, na podstawie którego będziemy budować koncepcję tego przedsięwzięcia – zdradza w rozmowie z „TS” burmistrz Swarzędza. – Chciałbym, żeby w tej kadencji została opracowana jednak nie tylko koncepcja takiego połączenia, ale i projekt techniczny, na bazie którego mogłaby zostać zrealizowana – dodaje, podkreślając jednocześnie, że szybki tramwaj łączący Swarzędz z Poznaniem rozwiązałby wiele problemów komunikacyjnych, a także mocno odciążył komunikację autobusową. – Takie rozwiązanie kosztowałoby ok. 200 mln zł, zwłaszcza że część kosztów mogłoby pokryć dofinansowanie, o które możemy się ubiegać w ramach unijnej perspektywy finansowej czy transportowej w 2023 r. – podkreśla gospodarz Swarzędza. Ze wstępnych założeń wynika, że pierwszy przystanek po przedłużeniu linii tramwajowej z Miłostowa mógłby się znajdować na wysokości Volkswagena w Antoninku, kolejny na wysokości McDonalda i zlewni, co w przyszłości wiązałoby się koniecznością wybudowania parkingów przesiadkowych na terenie byłego składowiska odpadów przy ul. Poznańskiej. – W tym miejscu znajdowałby się centralny punkt przesiadkowy, do którego – z różnych kierunków – dowoziłyby pasażerów także nasze autobusy. To jeden z wariantów. Najkorzystniej oczywiście byłoby doprowadzić tramwaj do dworca kolejowego, ale taki wariant byłby trudny do przeprowadzenia ze względów zarówno technicznych, jak i finansowych – relacjonuje M. Szkudlarek. Z pojawiających się informacji wynika, że budowa nowej linii tramwajowej mogłaby się rozpocząć w ciągu 2-3 lat, a jej realizacja przebiegałaby w systemie „Zaprojektuj i wybuduj”, czyli niewymagającym od inwestora szczegółowego planu technicznego, ale umożliwiającym mu ubieganie się o środki zewnętrzne. Największym problemem w zorganizowaniu takiego połączenia byłby jednak wiadukt w Antoninku. Dlatego, póki co, nie wiadomo, jak trasa zostałaby poprowadzona w tym miejscu.
Przypomnijmy jednocześnie, że to nie pierwszy pomysł połączenia szynowego między Poznaniem i Swarzędzem. O podobnym rozwiązaniu głośno było już w 2007 r. za sprawą planowanego uruchomienia szynobusu, mającego wozić pasażerów między stacją Poznań Główny a końcowym przystankiem na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Jasinie. Ówczesne władze Swarzędza podpisały nawet porozumienie w tej sprawie z Urzędem Marszałkowskim. Z kolei w 2018 r. – podczas wyborów samorządowych – pojawił się pomysł utworzenia linii tramwajowej z poznańskiego Franowa do Zalasewa.