Prawdziwą działalność sportową w naszym mieście – po odzyskaniu niepodległości – zapoczątkował ks. Tadeusz Mroczkowski, zakładając przy parafii św. Marcina Biskupa Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej, nad którym opiekę sprawował Jan Zaporowski. Młodzież, działająca w tym Stowarzyszeniu postanowiła założyć klub sportowy, w którym mogłaby realizować swoje zainteresowania i pasje sportowe. 15 sierpnia 1921 r., w dniu Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny oraz zwycięskiej Bitwy Warszawskiej odbyło się spotkanie założycielskie klubu, którego inicjatorem był Marian Zaporowski, młody nauczyciel. W spotkaniu tym uczestniczyło około 50 osób ze znanych swarzędzkich rodzin. Byli wśród nich: Marian, Mieczysław i Zygmunt Zaporowscy, Tadeusz Bieszkowski, Jan Dytkiewicz, Florian Schleichert, Wincenty Konieczny, Antoni Pacyński, Kazimierz Pohl, Franciszek Nowicki, Mieczysław Pope oraz inni. Na spotkaniu tym postanowiono założyć klub sportowy oraz wybrać zarząd, który miał realizować i organizować życie nowo powstałej jednostki kultury fizycznej i sportu. W skład pierwszego zarządu weszli Marian Zaporowski jako prezes, kupiec Florian Schleichert i mistrz stolarski Wincenty Konieczny. Została powołana do życia sekcja piłki nożnej. Klub początkowo nie posiadał nazwy, a jedynie osobowość prawną. Nazwa klubu została mu nadana w brzmieniu „Unja” w roku 1923, na wniosek urzędnika bankowego Henryka Dąbkiewicza i urzędnika Jana Dytkiewicza. Z czasem nazwa została zmieniona na „Unia” i funkcjonuje ona w tym brzmieniu do dnia dzisiejszego.
W okresie międzywojennym obowiązującymi barwami były fioletowo-białe (koszulki w fioletowo-białe pasy oraz białe spodenki). W okresie powojennym barwy zmieniono na niebiesko-białe i takie obowiązują do dzisiaj.
W latach kolejnych klub powoływał do życia nowe sekcje sportowe, które pozwalały realizować zainteresowania młodzieży oraz rozwijać ich talenty i pasje. W 1929 r. klub posiadał sekcje tenisa stołowego i tenisa ziemnego, a w 1937 r. sekcje gier sportowych, lekkiej atletyki i strzelecką, a od roku 1938 sekcje pływacką, którą założył weterynarz Zbigniew Kasprzak – olimpijczyk i jeden z najwybitniejszych sportowców wielkopolskich okresu międzywojennego.
Pod koniec lat dwudziestych XX wieku – w 1928 r., powstał w Swarzędzu drugi klub sportowy o nazwie Stowarzyszenie Sportowe Swarzędz (SSS), w którym wiodącą sekcją była sekcja atletyczna, specjalizująca się w zapasach i podnoszeniu ciężarów. Kluby te rywalizowały ze sobą w celu pozyskania nowych członków, ponieważ liczebnie były podobne.
Okres II wojny światowej wiąże się z zakazem okupanta na działalność wszelkiego rodzaju stowarzyszeń, związków, klubów sportowych. Ten zakaz objął również Unię Swarzędz. Mimo zakazu zawodnicy nie zaprzestali całkowicie uprawiania sportu. Już co prawda na mniejszą skalę, ale odbywały się rozgrywki piłkarskie z udziałem naszych zawodników na prowizorycznym boisku w Nowej Wsi. Nasi zawodnicy wywiezieni m.in. do Warszawy tam organizowali mecze piłkarskie, a nawet zawodnik Unii, a później wieloletni prezes naszego klubu Stefan Szczublewski rozgrywał mecze w obozie koncentracyjnym.
Po II wojnie światowej klub SSS nie wznowił działalności, a członkowie sekcji atletycznej i zapaśniczej stali się członkami klubu Unia. Było to w czerwcu 1945 r. Od tego czasu rozpoczął się gwałtowny okres rozwoju sportu zapaśniczego w Swarzędzu. Nadal prężnie działała sekcja piłki nożnej. W naszym mieście zawodniczki i zawodnicy chętnie uprawiali inne dziedziny sportu – lekkoatletykę, koszykówkę, siatkówkę, tenis ziemny i stołowy, turystykę kolarską, gimnastykę artystyczną i okazjonalnie inne. I tak jest do dnia dzisiejszego.
Przez cały czas działalności Unii przez klub „przewinęło” się parę tysięcy osób – zawodników, trenerów, opiekunów i rodziców. Nie sposób wymienić wszystkich. Były wśród nich wybitne osobowości – uczestnicy olimpiad, mistrzostw świata i Polski i ci, którzy nie osiągnęli wielkich wyników. Byli tacy, którzy związali się z Unią na całe życie najpierw jako zawodnicy, później trenerzy, działacze, ale i tacy, którzy pojawili się na treningu kilka razy. Należy wspomnieć o kibicach, którzy gromadnie przychodzili na stadion lub do hali, by towarzyszyć naszym zawodnikom w zwycięskich pojedynkach, ale również by przeżywać z zawodnikami gorycz porażek. Tych wszystkich dzisiaj wspominamy, gdy zbliża się wspaniały Jubileusz. Należy życzyć klubowi, by rozwijał się przez następne 100 lat, zawodnikom i trenerom sukcesów, a kibicom wspaniałych wrażeń.