Prokuratura Okręgowa w Koninie zakończyła postępowanie w głośnej sprawie samobójczej śmierci 30-letniej funkcjonariuszki policji, pracującej w swarzędzkim Komisariacie oraz jej 9- letniego syna. Przypomnijmy, że do tragicznych zdarzeń doszło we wrześniu 2020 roku. 30–letnia kobieta pracowała w swarzędzkim Komisariacie Policji przy ul. Grudzińskiego. Kiedy nie pojawiła się w pracy i nie odbierała telefonów rozpoczęto jej poszukiwania. Kilka godzin później, w lesie pod Środą Wlkp. znaleziono zwłoki kobiety oraz jej 9-letniego syna. Prokuratura wstępnie wykluczyła udział osób trzecich w śmierci policjantki i jej dziecka. – W oparciu o zgromadzone dowody i ślady ujawnione na miejscu zdarzenia prokuratura przyjęła, że doszło do tzw. samobójstwa rozszerzonego – podkreślał zaraz po tragedii Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Wszystko wskazywało na to, że policjantka najprawdopodobniej najpierw strzeliła ze służbowej broni do syna, a potem sama popełniła samobójstwo. Wyniki sekcji zwłok potwierdziły wcześniejsze ustalenia. – Zgon pokrzywdzonych był następstwem obrażeń czaszkowo – mózgowych, powstałych w wyniku postrzału z pistoletu, który zabezpieczono do dalszych badań – wyjaśniał 1,5 roku temu rzecznik poznańskiej prokuratury. Postępowanie w sprawie samobójczej śmierci przeniesiono w międzyczasie do Konina.
Po przesłuchaniu niemal 100 świadków, po półtorarocznym śledztwie, 4 maja konińska prokuratura poinformowała o umorzeniu postępowania w sprawie śmierci policjantki i jej syna. – Prokuratura Okręgowa w Koninie umorzyła postepowanie prowadzone pod katem zabójstwa 9 – letniego syna policjantki i doprowadzenia namową 30-letniej policjantki do popełnienia samobójstwa lub udzielenia jej pomocy w targnięciu się na swoje życie – wyjaśnia Ewa Woźniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie, która wskazała jednocześnie, że postępowanie w sprawie śmierci 9-latka umorzono „wobec śmierci sprawcy”, a śledztwo w części dotyczącej doprowadzenia funkcjonariuszki do samobójstwa nie wykazało, by ktokolwiek przyczynił się do targnięcia się przez nią na swoje życie. – Nikt jej nie zmusił, ani nie doprowadził poprzez jakieś działania, np. namowy lub udzielenie pomocy, do popełnienia samobójstwa – podkreśla rzeczniczka konińskiej prokuratury. Dodajmy, że 30-latka w policji służyła 6 lat. Była – jak podkreślano – wyróżniającą się policjantką i cieszyła się bardzo dobrą opinią wśród kolegów i przełożonych. Nieznane są motywy, które doprowadziły kobietę do zabicia syna i odebrania sobie życia.