Od kilkunastu dni jesteśmy bombardowani informacjami o wzroście liczby zachorowań na grypę i infekcje grypopochodne w całej Polsce. Tylko w jednym tygodniu grudnia odnotowano ponad 300 tys. zakażeń grypą. Jak wygląda sytuacja w naszej gminie? Niestety, dość podobnie. Tłumy pacjentów w swarzędzkich przychodniach, brak numerków do lekarzy, kolejki w aptekach, oblężona pomoc doraźna i nocna. Lekarze z różnych swarzędzkich przychodni zgodnie potwierdzają, że ich placówki medyczne pękają w szwach. – Sytuacja w naszej przychodni jest dramatyczna. Od kilku tygodni notujemy gwałtowny wzrost liczby pacjentów z infekcjami (o ok. 200-300%), którzy pojawiają się w naszych placówkach. – wyjaśnia dr Dorota Kapczyńska – Woźniak, prezes spółki Diagter, która zawiaduje trzema przychodniami w naszej gminie. – Najwięcej pacjentów zmaga się z grypą, której rozprzestrzenianiu służy – niestety – mały odsetek osób zaszczepionych na tę chorobę. Zdarzają się też przypadki Covid-19 i RSV – głównie u dzieci, chociaż ten ostatni wirus, jak wynika z naszych obserwacji, słabnie – dodaje dr Kapczyńska–Woźniak. Niestety, placówka wciąż nie otrzymała testów, które mogłyby pomóc w ustaleniu rodzaju infekcji. – Nadal czekamy na dostawy. Nie wiemy kiedy dotrą – dodaje prezes Diagtera. Obserwacje te potwierdza także szef swarzędzkiego Certusa. – W naszej placówce odnotowujemy niepotykany wcześniej wzrost liczby pacjentów infekcyjnych – informuje dr Klaudiusz Ziomek, Kierownik Centrum Medycznego nr 3 (Certus) przy Poznańskiej. – Około 80% pacjentów odwiedzających nasze poradnie lekarza rodzinnego to pacjenci w trakcie, bądź po zakończonej infekcji. Dominują infekcje wirusowe, częste są również nadkażenia bakteryjne. U naszych pediatrów odsetek dzieci z infekcjami jest jeszcze wyższy – informuje dr Ziomek. – Pacjenci są obsługiwani praktycznie na bieżąco, zdarza się jednak, że trzeba poczekać 1-2 dni na wizytę – dodaje lekarz. Podobna sytuacja panuje także w innych swarzędzkich przychodniach POZ.
Fala grypy zapewne jeszcze potrwa. Czy można się uchronić przed zachorowaniem? – Metody skutecznej w 100% oczywiście nie ma, ale można w zdecydowany sposób ograniczyć ryzyko zachorowania poprzez szczepienie, odpowiedni ubiór, unikanie w tym okresie dużych skupisk ludzi chorych, kaszlących, gorączkujących (autobusy, galerie handlowe, etc), regularne wietrzenie pomieszczeń, czy noszenie maseczek – podkreśla dr Ziomek, apelując jednocześnie, by pacjenci rozważyli przeniesienie mniej pilnych wizyt w przychodni na okres późniejszy, kiedy liczba zachorowań spadnie. Nadal można się jeszcze zaszczepić szczepionką przeciwko grypie. Sezon grypowy trwa bowiem do marca.