Trochę historii…
Wiosną 2021 r. pojawiły się informacje, że stolica Wielkopolski pracuje nad koncepcją trasy tramwajowej, która mogłaby połączyć Poznań z zakładami Volkswagena w Antoninku i dalej ze Swarzędzem, co stanowiłoby alternatywę dla kursującej między miejscowościami komunikacji autobusowej oraz kolei metropolitalnej. Mówiło się wówczas o przedłużeniu istniejącej linii tramwajowej, która kursuje na Miłostowo, kończąc swój bieg na miejscowej pętli. Ze wstępnych założeń wynikało, że pierwszy przystanek po ewentualnym dobudowaniu torów mógłby się znajdować na wysokości Volkswagena w Antoninku, kolejny wraz z pętlą na wysokości ul. Sośnickiej na granicy z naszą gminą, co w przyszłości wiązałoby się z koniecznością wybudowania przez Swarzędz parkingów przesiadkowych na terenie byłego składowiska odpadów przy ul. Poznańskiej. Jak informowano jeszcze rok temu, cała inwestycja – która miałaby zostać zrealizowana wspólnie przez Poznań, Swarzędz oraz największego pracodawcę w regionie, czyli Volkswagen Poznań – mogłaby się rozpocząć w ciągu kilku lat, a koszt jej uruchomienia szacowano wówczas wstępnie na ok. 300 mln zł. W międzyczasie jednak pojawiły się komplikacje.
Bimba wyhamowała, ale…
Analiza tego przedsięwzięcia pod względem funkcjonalno-użytkowym pokazała, że ewentualny przebieg linii wiązałby się z licznymi, poważnymi kolizjami budowlanymi. Z tego powodu koszt zorganizowania takiego połączenia przewyższałby wstępnie oszacowane możliwości finansowe Poznania, a także stron zaangażowanych w ten projekt. Sprawę uruchomienia połączenia tramwajowego między Poznaniem i Swarzędzem skomplikowały dodatkowo czynniki zewnętrzne: m.in. postępująca inflacja, a także coraz trudniejsza sytuacja finansowa samorządów wynikająca również ze zmian podatkowych wprowadzanych przez rząd. W efekcie kwestia uruchomienia połączenia tramwajowego na linii Poznań – Swarzędz mocno wyhamowała. Ale, jak się okazuje, nie została porzucona. Wkrótce, jak się dowiedzieliśmy w swarzędzkim ratuszu, ma zostać podpisany list intencyjny w tej sprawie: – Będzie to zobowiązanie zainteresowanych stron do sfinansowania opracowania koncepcji przebiegu linii tramwajowej z Poznania do Swarzędza. Aktualnie jesteśmy na etapie formułowania brzmienia tego dokumentu z naszymi partnerami – zdradza w rozmowie z „TS” burmistrz Marian Szkudlarek, podkreślając że rozmowy na ten temat były w międzyczasie bardzo trudne. A trudności dotyczyły np. lokalizacji przystanków: – Początkowo zakładano, że pętla końcowa będzie znajdowała się przy ul. Sośnickiej, co nie do końca nam odpowiadało oraz miało mniejsze uzasadnienie ekonomiczne. W międzyczasie pojawił się jednak pomysł, by pętla przeniosła się w głąb naszego miasta i zlokalizowana została w okolicach ul. Stawnej, dzięki czemu takie połączenie tramwajowe miałoby zdecydowanie większy sens dla gminy, zwłaszcza dla centrum i południowych osiedli – tłumaczy gospodarz miasta.
Ratunek w dofinansowaniach?
Sporym kłopotem w poprowadzeniu linii tramwajowej do Swarzędza nadal mogą być jednak kolizje z istniejącą infrastrukturą drogową, zwłaszcza z wiaduktem i węzłem drogowym w Antoninku: – To spowoduje największe koszty dla tej inwestycji, ale nie ukrywam, że – podobnie jak Poznań – liczymy w tej sprawie na rozmaite dofinansowania w ramach konkursów zewnętrznych, np. ze środków unijnych. Jednak, żeby się o nie ubiegać, potrzebna jest dokumentacja. Poza listem intencyjnym, który zobowiąże nas, Poznań oraz Volkswagen do jej przygotowania, zostaną z czasem podjęte także odpowiednie zgody, czy uchwały rad – zapowiada burmistrz. Przygotowania do całego przedsięwzięcia miałyby objąć także dokumentację planistyczną obu miast. Swarzędz chciałby, żeby korytarz związany z przebiegiem trasy tramwajowej został jak najszybciej ujęty w studium zagospodarowania przestrzennego stolicy Wielkopolski, gmina także zamierza zabezpieczyć tereny pod tę inwestycję w swoim studium. Póki co, nie wiadomo kiedy dokładnie strony parafują wspomniany list intencyjny w tej sprawie, można jednak się spodziewać, że stanie się to w pierwszym kwartale. Do tematu będziemy wracać w miarę pojawiania się nowych informacji.