Zrobiło się cieplej, więc w przestrzeni publicznej pojawili się pasjonaci rajdów terenowych na quadach i innych łazikach. Kłopot w tym, że sporej części mieszkańców pasja ta przeszkadza. List w tej sprawie otrzymaliśmy od właścicieli kilku posesji w Gortatowie: – Po ścieżkach Doliny Cybiny i po Gortatowie, po drogach, duktach, jak i prywatnych polach oraz lasach w kierunku na Katarzynki i Uzarzewo jeździ np. taki „specjalny terenowy łazik”. Masakruje i tak fatalne wewnętrzne drogi – uliczki w Gortatowie, te jedyne ubite, bo przecież nie asfaltowe. Obawiamy się, że rajdów na quadach i motorach w tej okolicy będzie tylko przybywało – czytamy w liście od mieszkańców. – Jeden, może dwóch, a może trzech amatorów takiego szaleństwa, robiących hałas i szkody ma świetną zabawę, a tysiące innych osób – mieszkańców gminy, podatników – cierpi! – czytamy dalej. Redakcji udostępniono też zdjęcia wykonane podczas jednego z rajdów przy ul. Darniowej: – Na zdjęciu widać spacerowiczów, zaś kierowca pojazdu jeździ po wybojach przez lasek i wzdłuż ogrodzenia do drogi w Swarzędzu. Na pewno kamery miejskie coś zarejestrowały… – piszą mieszkańcy, dodając że rozjeżdżane są także drogi przy ich domach. – Ludzie się napracują, żeby mieć dobry dojazd, a oni to zniszczą. Szczególnie w weekend nie da się spokojnie wyjść na spacer, ani posiedzieć przy domu, bo ciągle tylko hałas – tłumaczy z kolei jeden z mieszkańców, który zadzwonił w tej sprawie do naszej redakcji. Oczywiście, jest też druga strona medalu. Gdzie właściwie można jeździć takimi pojazdami? Są specjalne miejsca przeznaczone do jazdy quadami, motorami crossowymi oraz samochodami terenowymi, jak autodromy czy specjalne tory, gdzie można poruszać się bez szkody dla środowiska i łamania przepisów. Trudno znaleźć je jednak w pobliżu. A co na to wszystko przepisy prawa? Z ustawy wynika, że ruch motorowerem, pojazdem silnikowym (samochodem, motocyklem czy quadem) dopuszczalny jest tylko drogami publicznymi (oczywiście pod warunkiem spełnienia wymagań pojazdu dopuszczonego do ruchu jak np. posiadanie tablic, oświetlenia, itp.). Z kolei jazda np. quadem po terenach leśnych może kierowcę sporo kosztować. Nie tylko mandat, ale nawet 2 lata więzienia grożą w przypadku, kiedy ten dokona zniszczenia np. cennych okazów roślin. Mieszkańcy oczekują jednak, że Straż Miejska, Policja lub władze miasta podejmą stosowne działania w tej sprawie. Co zatem na to miejskie służby? – Jesteśmy mocno nastawieni na kontrole takich pojazdów. Zwiększyliśmy liczbę patroli w tej okolicy, aby przeciwdziałać ewentualnym łamaniom przepisów drogowych przez takich kierowców. Jednocześnie prosimy mieszkańców o niezwłoczne informowanie policjantów o zaobserwowanych incydentach związanych z ruchem tego typu pojazdów – mówi w rozmowie z „TS” nadkomisarz Łukasz Witwicki, zastępca komendanta Komisariatu Policji w Swarzędzu. Temat znany jest także Straży Miejskiej. Municypalni – jak usłyszeliśmy w ich siedzibie – również zapowiadają zintensyfikowanie patroli w tym rejonie gminy.
Terenowy terror w Gortatowie?
Część mieszkańców Gortatowa ma dość pojazdów terenowych, które niszczą drogi gruntowe, powodują hałas i stanowią zagrożenie dla spacerowiczów. List w tej sprawie – prosząc o interwencję - wystosowali do redakcji „TS” oraz Straży Miejskiej, Policji i władz miasta.