To będzie wyprawa życia dla członków swarzędzkiego klubu „Bzyk Raider”. Zapaleni motocykliści, którzy poruszają się na swoich kilkudziesięcioletnich maszynach w czerwcu przyszłego roku planują wyruszyć w najdłuższą i najciekawszą trasę, liczącą – bagatela 2 tys. km. – Wyzwanie, które sobie rzuciliśmy jest niebotycznie trudniejsze i wymagające większych przygotowań. Co nie znaczy, że niemożliwe. 1 czerwca 2024 roku, w 80. rocznicę walk, pojedziemy do Monte Cassino! To właśnie tam jest meta rajdu swarzędzkich Bzyków. Tam, po pokonaniu niemal 2 tysięcy kilometrów, chcemy złożyć hołd poległym w bitwie bohaterom – podkreśla Paweł Markowski z klubu „Bzyk Raider”. To nie lada wyzwanie dla swarzędzan. Muszą przejechać 5 krajów, pokonać Alpy, Sudety i Apeniny. Dotychczas najdłuższa wyprawa motocyklistów to Mielno, a więc ok. 300 km. – Wystartujemy tradycyjnie ze Swarzędza i kierując się na południe dotrzemy do granicy z Czechami. Następnie do pokonania będzie Austria, aż w końcu wjedziemy na teren Włoch. Przez moment odwiedzimy też San Marino – podkreśla P. Markowski, dodając że rajd będzie wymagał od uczestników nie tylko dobrej kondycji, ale także odpowiedniego wyposażenia zapasowego. – Oprócz osób zmotoryzowanych w podróż wybiorą się koledzy, którzy w samochodzie przewozić będą ubrania, rzeczy osobiste, ale również części zamienne, narzędzia, a nawet… zapasowe motorowery. Wszystko co potrzebne, żeby osiągnąć cel. Chyba żaden z członków klubu nie spodziewał się, że za parę lat maszyny, które tak starannie odrestaurowywali mogą zabrać ich w najlepszą przygodę życia – dodaje Paweł Markowski.
Szczegóły: www.bzykraiderswarzedz.com.pl