Jest kłopot…
Problem z zaparkowaniem auta na terenach osiedlowych jest od lat. A jedna z trudniejszych sytuacji panuje m.in. na uliczce przy poczcie na os. Dąbrowszczaków. To droga łącząca ul. Cieszkowskiego z wyjazdem między blokami na ul. Kwaśniewskiego. Pojazdy parkują po obu jej stronach, choć jest ona wąska. Ale właśnie takie parkowanie utrudnia ewentualny dojazd do miejsca zdarzenia wozom straży pożarnej, czy pogotowia ratunkowego. Z tego też powodu Spółdzielnia Mieszkaniowa zwróciła się niedawno do miasta, które jest zarządcą drogi, o wprowadzenie w tym miejscu nowej organizacji ruchu, czyli po prostu zakazu zatrzymywania się po jej lewej stronie. Jednocześnie wprowadzono jeden kierunek ruchu, co oznacza że od strony ul. Cieszkowskiego w uliczkę nie można już wjechać. Zmiany obowiązują od ok. miesiąca i nie wszystkim się podobają: – Nie wiem w takim razie gdzie będę parkował auto. Może mam jeszcze płacić za płatne miejsce postojowe? – usłyszeliśmy od jednego z miejscowych kierowców. – Gdyby kiedyś spółdzielnia nie pozbyła się fajnych terenów, które znajdują się wzdłuż ul. Kwaśniewskiego i udostępniła je jako publiczne parkingi, to dziś nie byłoby kłopotu. Sam chętnie bym tam parkował. Dziś jednak nie wiem co zrobić z samochodem. Na razie korzystam z garażu kolegi, ale jak długo? – podkreśla inny właściciel czterech kółek. Miejsca, o których wspominają mieszkańcy i gdzie obecnie znajduje się komis samochodowy oraz prywatne parkingi zostały wiele lat temu sprzedane przez Spółdzielnię. Dziś ani Spółdzielnia, ani UMiG nie mają już wpływu na sposób ich wykorzystania.
Są pierwsze mandaty
Tymczasem na Dąbrowszczaków posypały się już pierwsze mandaty za parkowanie: – W ostatnich tygodniach patrole Straży Miejskiej pouczały kierowców o nowych przepisach w tym miejscu, staraliśmy się uczulić mieszkańców na zmiany. Niestety, niewiele to dawało, zmuszeni jesteśmy wystawiać mandaty – mówi w rozmowie z „TS” Piotr Kubczak, komendant Straży Miejskiej. I jak tłumaczy, wprowadzenie nowej organizacji ruchu w tym miejscu było po prostu konieczne: – Zdajemy sobie sprawę z tego, że temat może wzbudzić wśród niektórych mieszkańców kontrowersje, bo na terenach osiedlowych miejsc parkingowych po prostu brakuje, ale w tym przypadku najważniejsze były kwestie bezpieczeństwa. Pamiętajmy, że źle zaparkowany samochód może być przyczyną dłuższego dojazdu służb na miejsce zdarzenia. Ten czas może decydować o życiu lub śmierci. Do tej pory takiej możliwości w tym miejscu nie było i było to jedyne takie miejsce na terenach osiedlowych. Musiało się to zmienić i Straż Miejska także wnioskowała o tę zmianę – wyjaśnia komendant, dodając że w przypadku pożaru na wyższych piętrach w przylegających do drogi blokach nie ma obecnie możliwości dojazdu ani przygotowania do pracy drabiny, co wymaga miejsca na rozłożenie podpór.
Bezpieczeństwo priorytetem
Wskutek wprowadzenia zakazu zatrzymywania się, na drodze jest w tej chwili o ok. 15 miejsc parkingowych mniej. Gdzie mają parkować te pojazdy? – Alternatywa jest jedna: budowanie parkingów na terenach zielonych. Ale z rozmów z mieszkańcami wiem, że zdania w tej kwestii także byłyby podzielone. Jedni chcą miejsca dla samochodu, inni drzew i trawy pod oknami. To jest bardzo delikatny temat, ale podkreślam – zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom jest poza wszelką dyskusją – dodaje szef municypalnych. – Jednocześnie nie możemy czekać z założonymi rękami licząc na to, że nic się nie stanie. Musimy przewidywać najgorsze scenariusze. Poprzemy każdą sensowną propozycję mającą na celu zwiększenie ilości miejsc parkingowych na osiedlach – deklaruje. Odnotujmy, że mandat za parkowanie niezgodne z przepisami w tym miejscu wynosi 100 zł i 1 punkt karny. Warto o tym pamiętać i zwracać uwagę na zamontowane oznakowanie.
