Jej autorem jest prof. dr hab. Tomasz Motyl, wieloletni pracownik naukowy Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Profesor był w swoim czasie prodziekanem tegoż Wydziału, członkiem wielu znaczących gremiów i towarzystw naukowych. W imponującym dorobku Profesora znajdziemy m.in. prace w dziedzinie restytucji zwierząt dziko żyjących w Polsce. Dzięki wysiłkom Profesora i jego kolegów wiele gatunków zwierząt wróciło do swoich dawnych siedzib, skąd wcześniej wyparła je niefrasobliwa działalność człowieka. Ale nie dorobek naukowy Profesora Tomasza Motyla zgromadził uczestników wernisażu, tylko Jego hobby-utrwalanie w pracach plastycznych polskiej przyrody. Autor chyba najlepiej „czuje się w pastelach”, przedstawiających jej piękno w czterech porach roku. Niewielkie formatowo prace oddają piękno naszej przyrody, niedostrzegalne na ogół przez ludzi zaabsorbowanych codzienną walką o byt. Na wystawie zgromadzono ponad siedemdziesiąt pasteli, usystematyzowanych w cyklu wiosna-lato-jesień-zima. Profesor pokazuje, że istnieje inny, równoległy, o wiele piękniejszy świat. I właśnie dlatego gorąco namawiam swarzędzan do wizyty w uzarzewskim Muzeum. Wystawa mieści się w kilku salach na piętrze Muzeum, na parterze zaś można obejrzeć wystawę prac plastycznych prof. Jana Sokołowskiego, wykonanych wprawdzie inną techniką, ale obie wystawy łączy jedno – widoczna miłość obu Autorów do przyrody ojczystej. Goście wernisażu, podejmowani przez nowego kierownika uzarzewskiego Muzeum pana Zbigniewa Kowalskiego, mieli możliwość swobodnej rozmowy z Profesorem, zadawania Mu wielu pytań, na które Profesor ze swadą i anielską cierpliwością odpowiadał. A po zwiedzeniu wystawy koniecznie trzeba odwiedzić uzarzewski park, chyba najpiękniejszy właśnie wiosną, posłuchać ptaków i zapomnieć na trochę o otaczającej nas niewesołej rzeczywistości.
Będąc w Uzarzewie pytajcie Państwo o ostatnią książkę prof. Motyla „Malarstwo myśliwskie Juliana Fałata na kartach pocztowych”, pozycję niezwykłą i bardzo ciekawą. Dowiecie się z niej na przykład, skąd wzięła się użyta po raz pierwszy w roku 1900, nazwa „pocztówka”. Rzecz niby banalna, ale powiedzcie proszę, no skąd?