Zatrzymany na 3 miesiące
Niebawem miną trzy miesiące od tragicznych wydarzeń, które rozegrały się w Gortatowie, a w wyniku których zamordowana została 39-letnia mieszkanka tego sołectwa, 39-letnia pani Natalia.
Przypomnijmy. Mieszkająca w Gortatowie 39-letnia pani Natalia zaginęła w nocy z 14 na 15 czerwca. Bliscy zaginionej od razu przeczuwali, że kobiecie stała się krzywda, bo 39-latka nie zostawiłaby samego 10-letniego synka, nie miała też powodów, by targnąć się na swoje życie. Po kilkudniowej, intensywnej akcji poszukiwawczej, w środę, 19 czerwca w kompleksie leśnym nad Jeziorem Kowalskim, 10 km od domu odnaleziono ciało zaginionej kobiety, które nosiło ślady duszenia. Tego samego dnia policja zatrzymała męża 39-latki. Co istotne, mąż – jak się okazało – mógł mieć motyw, bo pani Natalia chciała się z nim rozwieść i od pewnego czasu spotykała się z nowym partnerem. Śledczy mieli też nagrania monitoringu, z których wynikało, że mężczyzna feralnej nocy, kiedy zaginęła jego żona wyjechał z domu autem i udał się w okolice Barcinka, choć wcześniej podkreślał, że całą noc pozostawał w domu. 20 czerwca odbyła się sekcja zwłok pani Natalii. W świetle wstępnych opinii biegłych przyczyną śmierci kobiety było uduszenie. Tego samego dnia mąż 39-latki, Adam R. został przewieziony do prokuratury na przesłuchanie, podczas którego przyznał się do zabicia żony. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa. – Opinia biegłego, a także inne dowody, które zgromadziliśmy pozwoliły postawić mężowi kobiety zarzut zabójstwa z zamiarem bezpośrednim – podkreślał wówczas prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. – Z relacji podejrzanego wynika, że w feralny piątek doszło do ostrej wymiany zdań między małżonkami, Adam R. najpierw uderzył swoją żonę, po czym udusił – wyjaśniał przedstawiciel Prokuratury Okręgowej. Tego samego dnia sąd wydał decyzję o tymczasowym, 3-miesięcznym areszcie dla Adama R. Grozi mu dożywocie.
Ofiara obawiała się męża
Po śmierci pani Natalii pojawiły się kolejne szczegóły prowadzonego śledztwa. Okazało się, że 39-latka bardzo obawiała się męża i przeczuwała, że może coś jej zagrozić z jego strony. Swoje obawy przekazała nowemu partnerowi, który ujawnił je policji podczas akcji poszukiwawczej. Co więcej, kobieta obawiała się nawet, że mąż ją podtruwa. Nie zgłosiła jednak swoich podejrzeń na policję. 39-latka przeczuwała, że może się jej stać coś złego, przed zaginięciem zostawiła więc w swoim biurze testament, w którym wszystko zapisała swojemu synowi oraz kartkę z informacją, że jeśli coś jej się stanie, to należy podejrzewać o to męża. I właśnie informacja o podtruwaniu także jest przez śledczych badana.
Prokuratorzy czekają na opinie
20 września mija trzymiesięczny areszt jaki zastosowano wobec 60-letniego męża zamordowanej pani Natalii. Na jakim etapie jest śledztwo w tej sprawie? Jak się dowiedzieliśmy, prokuratura wystąpiła z wnioskiem do sądu o przedłużenie tymczasowego aresztowania wobec Adama R. o kolejne trzy miesiące, czyli do grudnia br. Dotąd nie sporządzono także aktu oskarżenia wobec 60-letniego, podejrzanego o zamordowanie mieszkanki Gortatowa. – Trwają nadal czynności procesowe, oczekujemy na opinię psychiatryczną oraz psychologiczną, a także ostateczną opinię biegłych z zakresu medycyny sądowej – usłyszeliśmy w Prokuraturze Rejonowej Poznań Wilda, która prowadzi sprawę zabójstwa 39-latki z Gortatowa. Do tematu z pewnością będziemy wracać.