czwartek, 7 listopada 2024
3.7 C
Swarzędz

Pożar i ewakuacja w Uzarzewie!

Łącznie siedem zastępów straży pożarnej gasiło groźny pożar, który wybuchł w piwnicy budynku wielorodzinnego w Uzarzewie. Zadymienie było także duże, że trzeba było ewakuować mieszkańców bloku. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

Zobacz także

- Reklama -

W piątek, 18 października ok. 21:00 w budynku wielorodzinnym przy ul. Akacjowej w Uzarzewie wybuchł pożar. Jako pierwsi na miejscu zdarzenia pojawili się strażacy z Kobylnicy. – W przeprowadzonym rozpoznaniu ustalono, że w całej piwnicy i klatce schodowej panuje bardzo silne zadymienie, ale nie  było widać ognia. Z zadymionej klatki mieszkańcy ewakuowali się przed przyjazdem strażaków – relacjonuje Tomasz Tomaszewski, naczelnik OSP Kobylnica. Druhowie natychmiast przystąpili do działań ratowniczych. Strażacy ubrani w aparaty powietrzne chcieli zlokalizować miejsce pożaru, niestety, okazało się to bardzo trudne. – Bardzo silne zadymienie i praktycznie zerowa widoczność znacznie utrudniały zadanie strażakom, którzy poruszali się w pomieszczeniach piwnicznych praktycznie po omacku, wykorzystując kamerę termowizyjną, by lokalizować wzrost temperatury – dodaje szef kobylnickich strażaków. W tym samym czasie dym przedostał się na dwie sąsiednie klatki. Podjęto  zatem decyzję o ewakuacji pozostałych mieszkańców bloku – z dwóch sąsiednich klatek. Na miejsce akcji przybyły w międzyczasie kolejne zastępy strażaków: ze Swarzędza, Biskupic oraz JRG-1. Pojawił się też oficer operacyjny KM PSP w Poznaniu. – Strażakom w końcu udało się zlokalizować pożar i mogli rozpocząć działania gaśnicze, jednocześnie prowadząc oddymianie zadymionych pomieszczeń – podkreśla Tomasz Tomaszewski. Dla ewakuowanych mieszkańców Zarządzanie Kryzysowe Gminy Swarzędz podstawiło autobus. Po ugaszeniu pożaru strażacy przystąpili do całkowitego oddymienia pomieszczeń, sprawdzono też wszystkie mieszkania miernikami wielogazowymi. Dopiero po sprawdzeniu i przewietrzeniu lokali do budynku wpuszczono mieszkańców. – Działania ratownicze, które trwały 3 godziny zakończono o północy. Na szczęście w pożarze nikt nie został poszkodowany. Całkowitemu spaleniu uległa jedna komórka w piwnicy – podsumowuje naczelnik kobylnickich strażaków. W akcji gaśniczej wzięło udział łącznie siedem zastępów straży pożarnej. Na miejsce pożaru przybyła także policja, pogotowie energetyczne oraz gazowe.

- Reklama -
- Reklama -