piątek, 20 września 2024
12.7 C
Swarzędz

AUTOR

Hanna Jałocha

7 Artykuły

Rowery PRLu na wystawie

Swarzędzkie Centrum Historii i Sztuki zaprasza 4 sierpnia o godzinie 14.00 na otwarcie wystawy „Rowery z PRL-u".

Wystawa „Tuż za domem”

W Swarzędzkim Centrum Historii i Sztuki przy ul. Bramkowej można oglądać wystawę fotografii autorstwa mieszkańca Swarzędza, Mariusza Szrajbrowskiego, których motywem jest las i jego bardziej i mniej znani mieszkańcy. Tym lasem jest sąsiadująca z naszą gminą Puszcza Zielonka, stąd wystawę zatytułowano właśnie „Tuż za domem...".

Na Rynku pojawią się zabytkowe pojazdy!

W najbliższy wtorek, 12 lipca o godz. 14.00 na swarzędzkim Rynku pojawią się zabytkowe pojazdy z okresu II wojny światowej. Postój w Swarzędzu to jeden z punktów rajdu Szlakiem zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego.

Świąteczny przyjaciel, czyli Swarzędzka Opowieść Wigilijna

Obraz zmieniał się jak w kalejdoskopie. Spod kanapy, miejsca gdzie Lusia czuła się bezpiecznie, widać było głównie nogi. W ciągu dnia obserwowała jak przemieszczały się w prawo i lewo. Rozróżniała już te człapiące w brązowych laczkach i energiczne, nieco nerwowe, w niebieskich klapkach. Ale najbardziej podobały jej się delikatnie stąpające nogi w różowych filcowych kapciach. Widząc je czuła w swoim małym psim serduszku spokój.

Noc cudów

Patrząc na roześmiane buzie dzieci, biegającego z nimi męża i szalejącego między nimi psa Anna poczuła się bardzo szczęśliwa. Jakże przyjemnie było wyjść z rodziną na wieczorny spacer po wigilijnej wieczerzy. Śnieg, który tym razem nie zawiódł i napadał w odpowiedniej ilości i w odpowiednim czasie, dopełniał to szczęście przypominając lata dzieciństwa i pozwalając, choć na chwilę, poczuć się dzieckiem. Ania się wzruszyła. Przecież jeszcze rok temu była samotna i nieszczęśliwa. Wówczas nie miała pojęcia, że jej życie wywróci się do góry nogami…

Swarzędzka opowieść wigilijna

Od samego rana czuć było specyficzną atmosferę, która panowała tylko w jeden dzień w roku. Pani Celina pamiętała już ponad siedemdziesiąt takich dni. Jak daleko sięgała pamięcią, w Wigilię Bożego Narodzenia zawsze od świtu panowała nerwowa krzątanina połączona z niepowtarzalnymi zapachami, a uszy pieściły dźwięki cudownych polskich kolęd płynące z radia lub adapteru.

Swarzędzka opowieść wigilijna

Nogi same ją zaprowadziły nad swarzędzkie jezioro. Było prawie ciemno a wilgotna mgła przenikała przez ubranie i wprawiała ciało w drżenie. Spojrzała na zimną taflę wody. Wystarczyłby jeden krok w tą ciemność i wszystko by się skończyło. Mogłaby uniknąć tego przed czym się tak wzbraniała.

- Reklama -

News